czwartek, 9 stycznia 2014

"Kaspijskie marzenia" Gina B. Nahai

 

Tytuł oryginalny: Caspian Rain

Wydawnictwo: Książnica

Rok wydania: 2008

Ilość stron: 294

Gatunek: Literatura obyczajowa

 

 

 

Ocena: 3/6





  Pełna namiętności opowieść o miłości i przeznaczeniu, która z pewnością zachwyci fanów Gabriela Garcii Marqueza i Isabel Allende. Kolejna książka znanej już polskim czytelnikom Giny B. Nahai jest zarazem odkryciem nieznanego szerzej Iranu, jak i zaproszeniem do fascynującego, lecz tragicznego świata młodej dziewczyny, która walczy o szczęście wbrew przeciwnościom narzucanym przez tradycję, kulturę i los. Autorka pochyla się nad teherańską rodziną ukazaną na parę lat przed rewolucją islamską w Iranie, snując surową w wymowie opowieść o zniszczonej rodzinie.

Wzruszająca opowieść o dziewczynie urodzonej w biednej rodzinie w Iranie, której jak myślała poszczęściło się bo bogaty mężczyzna wziął ją za żonę. Ale jednak tak się nie stało. Jej mąż ją olewa, nie pozwala jej nic robić tak jak kiedyś. Ma tylko siedzieć w domu, zajmować się rodziną bo taka jest rola żony. I tylko na tym się nie skończy...

Książka na początku nie zachwyciła mnie czytałam ją z nadzieją, że dalej stanie się ciekawsza, ale niestety tak nie było. Gdy doszłam do połowy to przechodziły mnie myśli czy nie przestać jej czytać, ale zmotywowałam się i jakoś dotrwałam do końca. Jak dla mnie książka jest dość monotonna, nie zachwyca fabułą ani tokiem rozwoju sytuacji.   Szczerze nie rozumiem zachwytu ludzi jak i pozytywnych opinii o tej książce, bo jakoś rewelacji jak dla mnie nie ma. Rozumiem że książka opowiada straszną historię jak i kulturę kraju w którym kobiety są że jak powiem nikim. To akurat najbardziej mnie zainteresowało w tej książce tylko że autorka jak dla mnie zbytnio się nie postarała.


PS. Wiem że w poprzednim poście pisałam, że napisze podsumowanie roku, ale po pierwsze nie mam na to czasu:/ a po drugie jak przejrzałam i popatrzałam na podsumowanie, to stwierdziłam że nie mam po podsumowywać. Ilość postów jest skromna bo wynosi tylko 30. A ilość przeczytanych książek to szczerze ale nie pamiętam każdej książki jaka przeczytałam w tamtym roku. Więc niestety, ale podsumowania nie będzie:/ 

5 komentarzy:

  1. Szkoda, że fabuła jest monotonna, bo książka zapowiadała się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiczowaty tytuł i okładka. Jak sama zauważyłaś, tekst i fabuła również pozostawiają wiele do życzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że nie zrobiłaś podsumowania roku. Ale w sumie miałem podobnie jak Ty: za mało postów, za mało czasu :-)

    PS. Recenzja filmu "Hobbit: Pustkowie Smauga" już gotowa, więc jeśli masz ochotę to zapraszam do lektury:

    http://fantastykaa.blogspot.com/2014/01/hobbit-pustkowie-smauga-recenzja_11.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  4. Bez podsumowania też jest dobrze :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award
    Pozdrawiam, Luna

    OdpowiedzUsuń