piątek, 5 września 2014

"Dom tajemnic" Ned Vizzini, Chris Columbus

 

Tytuł oryginalny: The House of  Secrets

 Wydawnictwo: Znak

 Rok wydania: 2013

 Ilość stron: 512

 

 

 

 Ocena: 5/6







Eleanor, Kordelia i Brendan razem z rodzicami przeprowadzają się do wielkiego domu, który należał kiedyś do tajemniczego pisarza, Denvera Kristoffa. Po niezapowiedzianej wizycie jego córki, niepokojącej staruszki, rodzeństwo trafia do groźnego świata, w którym czyhają na nich olbrzymy, piraci, Wichrowa Wiedźma i Król Burz. Jaką tajemnicę kryje historia ich własnej rodziny? Czy rodzeństwu uda się w końcu odnaleźć drogę do domu?

Tym co zachęciło mnie do przeczytania tej książki było to, że jednym z autorów jest reżyser Harrego Pottera. Więc pomyślałam, że ktoś kto stworzył tak cudowne filmy musiał też napisać taką samo dobrą książkę lub chociaż prawie taka samą. I mimo moich małych wątpliwości książka naprawdę okazała się godna polecenia. Autorzy stworzyli cudowny magiczny świat, który można rzec, wyłania się prosto z książek, książek tajemniczego pisarza. Nasi młodzi bohaterowie muszą przebyć dużo trudności i niebezpiecznych przygód, wraz ze swoimi książkowymi, ale prawdziwymi nowo poznanymi przyjaciółmi, a wszystko po to żeby móc wrócić do domu, do rodziców. 
Czytając takie książki zawsze zastanawiam się skąd autorzy biorą te wszystkie pomysły, przecież tyle jest już książek na świecie, że można by pomyśleć, że już wszystko zostało napisane. Mam duży szacunek do takich autorów co potrafią jeszcze w tym przesyconym literaturą świecie wymyślić oryginalną, ciekawą i pełną humoru fabułę, która spodoba się starszym jak i młodszym czytelniką.
Mnie ta książka urzekła.

„- Jeśli teraz wyjdziecie, Gilliam pozwoli wam dołączyć do załogi, ahoj! Przeżyjecie wspaniałe morskie przygody! - Przygody? - krzyknął Brendan. - Przestrzeliłeś mi ucho, koleś! - Wybacz - powiedział Gilliam. - Jeśli to jakieś pocieszenie, w zeszłym roku straciłem pośladek!” 

 

 

PS. Wczoraj usłyszałam najpiękniejsze słowa jakie może usłyszeć mol książkowy od swojej ukochanej połowy i tu cytują słowa mojej drugiej połówki "Podziwiam ludzi, którzy czytają książki."

poniedziałek, 1 września 2014

Nowe nabytki sierpniowe :)

Witam, jak zwykle na podsumowaniu miesiąca i prezentacji nowych nabytków. Tak, tak wiem znowu (już po raz setny chyba to piszę), znowu zaniedbałam bloga, ale jest to spowodowane moimi wątpliwościami co do prowadzenia bloga, z jednej strony bardzo bym chciała pisać dla was i dzielić się swoimi opiniami na temat książek, a z drugiej brakuje mi weny twórczej, wchodząc na wasze blogi i czytając wasze recenzję stwierdzam, że moje opinie są nijakie. I cały czas gryzie mnie pytanie czy nadal prowadzić bloga czy jednak nie? Ale chyba nie prędko na to pytanie odpowiem bo bloga na pewno nie skasuje. Najwyżej recenzje będą ukazywać się rzadko.

A teraz pora pochwalić się nowymi nabytkami :)


Od lewej:
1. Seria Czysta krew oprócz 1 i 3 tomu (szukam w miarę rozsądnej cenie). Po ostatnim odcinku Czystej krwi tak mnie ogarnął smutek, że to już koniec więc postanowiłam zacząć przygodę od nowa :)
Reszta to książki kupione za bezcen. Po prostu nie mogłam się oprzeć pokusie :)
2. "Miłość i jej następstwa" Sulaiman Addonia
3.  "Motyl na wietrze"
6. "Mały słownik chińsko-angielski dla kochanków"
Pawilon Kwiatu Brzoskwini"
Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz"
Plebejka"

wtorek, 12 sierpnia 2014

"Seria Niefortunnych Zdarzeń. Przykry początek" Lemony Snicket


 Tytuł oryginalny: The Bad Beginning

 Wydawnictwo: Egmont

 Rok wydania: 1999

 Ilość stron: 176

 

 

 

 

 Ocena: 5/6

 

 

 

 

 

Ostatnio naszło mnie coś na literaturę dla młodszych czytelników i postanowiłam spróbować z Serią Niefortunnych Zdarzeń. I zaczęłam nawet zbierać cała kolekcje :)

Książka opowiada historię trójki dzieci, którym wszystko układa się fatalnie. Pomimo uroku osobistego i inteligencji rodzeństwo Baudelaire wiedzie żywot pełen przykrości i łez. Od pierwszych stron tej książki, gdy dzieci bawią się na plaży i otrzymują tragiczną wiadomość, nieszczęście depcze im po piętach. Są jak magnesy przyciągające pecha.

No cóż, na początku jak przeczytałam opis z tyłu książki to nie byłam zachwycona bo wybierając to książkę miałam zamiar przeczytać coś wesołego i lekkiego, a jak nas zapewnia autor ta książka nie jest wesoła. 
"Z przykrością zawiadamiam Cię, że książki którą trzymasz w ręku, jest wyjątkowo nieprzyjemna. Opowiada ona historię trójki dzieci, którym wszystko układa się fatalnie. Pomimo uroku osobistego i inteligencji rodzeństwo Baudelaire wiedzie żywot pełen przykrości i łez. Od pierwszych stron tej książki, gdy dzieci bawią się na plaży i otrzymują tragiczną wiadomość, nieszczęście depcze im po piętach.(...)"
I jak dla mnie się mylił. Wiem, że ta seria opowiada o samych nieszczęściach jakie przydarzyły się tym sierotą, ale książka jest w taki sposób napisana, że jak dla mnie była ona lekka, wesoła i bardzo przyjemna do czytania. Wiem, że nie nikt by nie chciał być na miejscu tych dzieci i wyśmiewanie się z czyjegoś nieszczęścia nie jest dobre, ale to wina samego autora i jego sposobu opisu tych niefortunnych zdarzeń.
W najbliższym czasie zabiorę się za następne części, tej smutno-zabawnej serii :)

sobota, 2 sierpnia 2014

"Pamiętniki wampirów. Księga 1. Przebudzenie. Walka. Szał" Lisa Jane Smith




 Tytuł oryginalny: The Vampire Diaries - The  Awakening, The Struggle, The Fury

 Wydawnictwo: Amber

 Rok wydania: 2010

 Ilość stron: 512


 

 

 

 Ocena: 6/6




Wreszcie! Wreszcie udało mi się przeczytać pierwszy tom Pamiętników Wampirów. Zbierałam się do nich dość długo i muszę przyznać, że pochłonęłam ten tom jednych tchem.

Dwa wampiry. Dwaj nienawidzący się bracia. I piękna dziewczyna, której obaj pragną... Elena: piękna i popularna, może mieć każdego chłopaka.
Stefano: tajemniczy i mroczny, wydaje się jedynym chłopakiem odpornym na wdzięki Eleny.
Damon: seksowny, niebezpieczny i opętany żądzą zemsty na Stefano - bracie, który go zdradził. Połączy ich uczucie, które może się okazać równie zabójcze jak blask słońca...


Jestem wielką fanką serialu, więc jak mogłam nie przeczytać książek! Właśnie od niedawna próbuje to zmienić. Serial jak dla mnie jest powalający i miałam nadzieję że tak samo będzie z książką i muszę wam powiedzieć że nie zawiodłam się, książka jest rewelacyjna. Mam tylko jedno "ale", lecz raczej do twórców serialu... Dlaczego serial aż tak bardzo się różni od książki?? No dlaczego?
Najbardziej co mnie zadziwiło jak zaczęłam ją czytać to to, że Caroline nie jest przyjaciółką Eleny!? To nie jest jedyne moje zaskoczenie... Widocznie reżyser serialu miał inną wizję niż autorka, która jak by nie było wymyśliła tą historię. Więc apel do reżyserów. Czemu nie możecie się trzymać bardziej tego co jest napisane w książce!
Lecz z drugiej strony to tak jakbym przeżywała drugą przygodę z bohaterami.


Książka zawiera wszystko to co najważniejsze... miłość, walka dobra ze złem, przystojne ciacha no i wampiry :)
Jak na razie najlepsza książka, i zapowiadająca się saga o wampirach jaką kiedykolwiek czytałam.

wtorek, 29 lipca 2014

Stos lipcowy

I znowu jak co miesiąc obiecałam sobie, że nie będę kupować nowych książek póki nie przeczytam tych zaległych co już w niektórych przypadkach leżą kilka a nawet kilkanaście miesięcy.
Chciała bym także was trochę pocieszyć. Bo pewnie jak zauważyliście ostatnio bardzo mało recenzji ukazuje się na blogu, a było to z powodowane brakiem czasu na czytanie i może też trochę leniem. Ale dobra wiadomość mam już przeczytanych w zapasie 3 książki, a 4 czytam. Więc pozostało tylko wziąć się w garść, usiąść przed kompem i napisać recenzję. Co postaram się uczynić jak najszybciej. Walczę z leniem :)
A teraz prezentuję wam jak zwykle nie przewidywane nabytki książkowe ;)


1. "Pretty Little Liars. Sekrety" Sara Shepard
2. "Pretty Little Liars. Tajemnice Ali." Sara Shepard
3. 3,5,7 część z Serii Niefortunnych Zdarzeń Lemony Snicket
4. Cała trylogia Millennium w wydaniu Czarnej Serii
5. "Brudnopis"
6. "Czystopis"

poniedziałek, 7 lipca 2014

"Biała Masajka" Corinne Hofmann + wyprzedaż biblioteczki




 Tytuł oryginalny: Die Weisse Masai

 Wydawnictwo: Świat Książki

 Rok wydania: 2008

 Ilość stron: 304

 Gatunek: powieść

 

 

 

 Ocena: 4/6





Dla miłości zrobimy wszystko, nie ważne jaka będzie tego cena.
Tak postąpiła właśnie bohaterka książki "Biała Masajka". Będąc na wakacjach w Kenii spotkała go... Lketingę. Przepięknego Masaja. Dla niego rzuciła wszystko, chłopaka, rodzinę i dotychczasowe życie jakie znała i wyprowadziła się... do buszu. Tam przeżywała chwile radości i cierpienia... Uciążliwe choroby, okrutność natury jak i swojego męża. Ale były też dobre strony jak urodzenie dziecka. Ale ile może wytrzymać krucha biała kobieta w okrutnej dżungli. Carinne wytrzymała cztery lata...
I tak jestem pod wielkim wrażeniem, że potrwało to tak długo. Chociaż ja bym nigdy w życiu nie była taka odważna jak ona. To jak wieczny biwak i to w opłakanych warunkach, praktycznie bez jedzenia, wody. Setki kilometrów od sklepu czy miasta. Nie rozumiem w ogóle jak w tych czasach ludzie mogą tak żyć. Z braku opieki medycznej i pożywienie dużo ludzi ginie, choruje na przeróżne choroby.
Czytając tą książkę  próbowałam sobie wyobrazić, że ja tam jestem, ale niestety nie mogłam, to by było zbyt straszne dla mnie...


Czas na wyprzedaż książek, których i tak już nie przeczytam :)
Jeśli byli byście zainteresowani jakąś z książek to piszcie śmiało na biblioteczka.floo@gmail.com


Pozdrawiam ;) 

sobota, 28 czerwca 2014

Stosik maj/czerwiec

Witam, po przerwie. Jak już wcześniej pisałam ostatnio nie miałam zbyt dużo czasu na czytanie a dopiero co na pisanie bloga. Ale myślę, że z czasem będzie coraz lepiej. Na półce uzbierało się dosyć dużo książek, trzeba je tylko teraz przeczytać:)

W czasie trwania maja i czerwca udało mi się przeczytać jedną książkę, której recenzje postaram się jak najszybciej napisać.

A teraz pochwale się wam moimi zdobyczami książkowymi z ostatnich dwóch miesięcy.


I jak na razie to by było na tyle ;)
Wyczekujcie recenzji :)
I jeszcze chciała bym was zaprosić na wyprzedaż moich książek na Allegro. Zapraszam!!!

wtorek, 29 kwietnia 2014

Wyprzedaż książek + podsumowanie kwietnia.

Witam was. Minął kolejny miesiąc a ja nie dotrzymałam swojej obietnicy, którą złożyłam w zeszłym miesiącu, że będę więcej czytać i dodawać recenzji. Bo, tak jak w poprzednim miesiącu liczba napisanych recenzji wynosi 1. No, ale ostatnio mam sporo na głowie.

A co najważniejsze. Pozbywam się części książek z mojej prywatnej biblioteczki. Więc zapraszam was na aukcje na Allegro. A jeśli nie macie konta na allegro a chcieli byście którąś z książek to napiszcie na meila: biblioteczka.floo@gmail.com
Stopniowa będę dodawać coraz więcej książek więc zaglądajcie co jakiś czas :)

środa, 9 kwietnia 2014

"Inferno" Dan Brown


 Tytuł oryginalny: Inferno

 Wydawnictwo: Sonia Draga

 Rok wydania: 2013

 Ilość stron: 592

 Gatunek: kryminał

 

 

 

 Ocena: 4+/6

 

 

 

 

 

Architektura i sztuka jeszcze nigdy nie kryły w sobie tak przerażających zagadek. Robert Langdon musi je rozwiązać, zanim na Ziemi rozpęta się piekło…

Kolejny bestseller Dana Browna! "Inferno", najnowszy apokaliptyczny thriller najpopularniejszego pisarza na świecie, w ciągu trzech tygodni od publikacji sprzedał się w nakładzie 9 milionów egzemplarzy.

Robert Langdon, światowej sławy specjalista w dziedzinie symboli, budzi się w zupełnie obcym miejscu w szpitalnym łóżku. Nie pamięta, jak i dlaczego znalazł się w szpitalu, ani skąd się wziął tajemniczy przedmiot, który znajduje w swojej marynarce. Nie ma jednak czasu na rozmyślania. Ledwie odzyskuje przytomność, już ktoś usiłuje go zabić. Bohater w pośpiechu opuszcza szpital w towarzystwie młodej lekarki. Ścigany przez wrogów przemierza uliczki Florencji, próbując rozwikłać tajemniczą zagadkę. Podąża śladem wskazówek zawartych w słynnym poemacie Dantego...
Czy wiedza o tajemnych sekretach, które skrywa historyczna fasada miasta wystarczy, by Langdon umknął przed nieznanymi oprawcami? Czy zdoła uratować świat przed śmiertelnym zagrożeniem?

Jak dla mnie "Inferon" ciężko jest nazwać bestsellerem. Ogólnie książka nie jest zła, a wręcz dobra, ale nie jak na możliwości Dana Browna. Czytałam już kilka pozycji tego autora, i muszę przyznać, że tak jest najsłabsza. Książkę czytałam dość długo i dopiero niedawno doszłam do wniosku, że to nie przez zemnie tak długo mi to zajęło, tylko właśnie przez książkę, jakoś nie mogłam się w nią wciągnąć. Akcja książki toczyła się dość wolno i nie tak jak np w "Kod Leonarda Da Vinci", czyli brak było tej energii i dreszczyku emocji.





Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle ile mam wzrostu!
+4 cm (15,8cm/158cm)

wtorek, 1 kwietnia 2014

Stosik marcowy i podsumowanie


Oto nowości jakie przybyły mi w marcu:
1. "Torsje" Łukasz A. Zaranek
2. "Pamiętniki wampirów" L. J. Smith - 6 pierwszych części

Stosik może nie jest zbyt okazały, ale ostatnio ograniczam się z kupowaniem nowych książek bo mam ogromną ilość zaległych książek na półce i muszę trochę je najpierw nadrobić;)

A teraz podsumowanie.
Marzec jak na razie okazał się najgorszym miesiącem. Bo ilość przeczytanych książek wynosi 0. Jestem w połowie "Inferno". Tak udało mi się w tym miesiącu przeczytać tylko pół książki. No, ale każdemu może zdarzyć się gorszy miesiąc. Mam nadzieje że kwiecień będzie bardziej udany w kwestii czytania.
Nie tylko czytanie nie wyszło mi w tym miesiącu bo także zaniedbałam blog. Ilość napisanych recenzji na blogu wyniosła: 1. Obiecuję (przynajmniej będę się starać), że kwiecień będzie o wiele lepszy ;)

środa, 19 marca 2014

"Pachnidło. Historia pewnego mordercy." Partick Süskind


 Tytuł oryginalny: Das Parfum. Die Geschichte eines Mördersi

 Wydawnictwo: Świat Książki

 Rok wydania: 2006

 Ilość stron:253

 Gatunek: Literatura piękna

 

 

 

 Ocena: 6/6







XVIII-wieczny Paryż, światowe centrum mody i elegancji, jest miejscem, gdzie żyje bohater tej niezwykłej opowieści – osobliwy karzeł obdarzony niepospolicie wrażliwym zmysłem powonienia. Jan Baptysta Grenouille tworzy eliksiry do produkcji perfum, które są powszechnie uznawane za niedoścignione w swej wyszukanej wytworności. Jednak żadne go nie satysfakcjonują, geniusz zapachów marzy bowiem o wydestylowaniu wonności nad wonnościami z dziewiczego ciała kobiecego. Ta myśl każe mu szukać dziewczyny o idealnym zapachu.

Książka po prostu mnie porwała, można by rzec swoim zapachem a zarazem wywarła we mnie strach. Strach przed tym, że człowiek mógł posunąć się do tak okropnych czynów jedynie dla idealnego zapachu. A z drugiej strony zazdrościłam bohaterowi tak rozwiniętego zmysłu i rozpoznawania zapachów. Ale to jedyna rzecz jaką mu zazdrościłam, a reszty wręcz przeciwnie. Bo prócz dobrego zmysły węchu tego nie miał nic. Zastanawia mnie jak w ogóle z tak rozwiniętym zmysłem powonienia mógł w ogóle wytrzymać w cuchnącym i brudnym wtedy Paryżu. Akcja książki może nie powala, ale sam fakt jak autor próbuje na pokazać świat za pomocą zapachów jest fascynujący. Partick Süskind podjął się jak dla mnie bardzo dużego wyzwania i z czystym serce mogę stwierdzić że podołał mu z 100%.

wtorek, 4 marca 2014

Podsumowanie lutego

To będzie pierwsze podsumowanie jakie zrobię na blogu. A to dlatego, że zawszę pod koniec miesiąca pokazywałam wam moje książkowe zdobycze czyli stosik, ale niestety w lutym nic nie przybyło oprócz jednej książki o której napiszę później. A teraz podsumowanie lutego.

Przeczytałam 3 ksiązki:
1. "Wołanie kukułki" Robert Galbraith
2. "Alicja w Krainie Czarów. Alicja po drugiej stronie zwierciadła." Lewis Carroll
3. "Norwegian Wood" Haruki Murakami

Napisałam 5 recenzji:
1. "Panda sex" Mian Mian
2. "Mag. Sekrety Nieśmiertelnego Nicholasa Flamela" Michael Scott
3. "Wołanie kukułki" Robert Galbraith
4. "Alicja w Krainie Czarów. Alicja po drugiej stronie zwierciadła." Lewis Carroll
5.  "Norwegian Wood" Haruki Murakami

W lutym przybyło  +8,3 cm ze 158 cm do wyzwania Przeczytam tyle ile mam wzrostu!

 To tyle jeśli chodzi o podsumowanie a teraz pokażę wam mój przypadkowy jedyny nabytek książkowy w tym miesiącu.



 Jest to pierwsza część tak zwanej Czarnej Serii ze skandynawskim kryminałami. Miałam zamiar zakupić tylko wszystkie części Millennium ale zastanawiam się nad kupnem prenumeraty.

I to by było na tyle jeśli chodzi o podsumowanie lutego. Niestety ten miesiąc okazał się bardzo ubogi w nowe książki jak i czytanie ich. Mam tyle książek na półce które czekają na swoją kolej że nie wiem kiedy ja to nadrobię. Więc pewnie przez najbliższe miesiące moje stosiki z nowymi nabytkami będą bardzo skromne o ile będą. Chyba że natrafię gdzieś na jakąś promocję i nie będę się mogła powstrzymać;)
 


poniedziałek, 24 lutego 2014

"Norwegian Wood" Haruki Murakami



 Tytuł oryginalny: Noruwyei-no mori

 Wydawnictwo: MUZA S.A.

 Rok wydania: 2006

 Ilość stron: 470

 Gatunek: proza

 

 

 

 Ocena: 6/6







Ta nostalgiczna powieść zaczyna się od słów piosenki Beatlesów o tym samym tytule i tak jak ona opowiada o spotkaniu chłopaka z dziewczyną, które na zawsze ich odmieniło. Książka przyniosła autorowi ogromny sukces. Tylko w Japonii sprzedano 3,5 miliona egzemplarzy. Tokio, koniec lat sześćdziesiątych: jazz, wolna miłość, dzieci kwiaty, protesty na uczelniach. Toru Watanabe spotyka piękną Naoko. Ich wzajemna fascynacja i uczucie obciążone są samobójczą śmiercią wspólnego przyjaciela i depresyjną naturą dziewczyny. Wkrótce w życiu Toru pojawia się Midori, zwolenniczka niezależności i swobody seksualnej. Obie kobiety są dla niego bardzo ważne. W kręgu miłości, przyjaźni i śmierci Watanabe staje się dojrzałym mężczyzną.

Każdy z nas doświadcza bólu i spotykają go trudne sytuacje, które czasami  go przerastają. Nasz bohater jest zwykłym studentem, który chce normalnie żyć. Ale wszystko nie układa się zawsze po naszej myśli. Jego życie całkowicie się komplikuje kiedy nagle ginie jego najlepszy przyjaciel.
Książka w bardzo dobry sposób ukazuję brutalną rzeczywistość. To że życie nie jest takie łatwe i usłane różami, jakby się wydawało. Każdy ma problemy, niektórzy mniejsze, niektórzy większe. Niestety nie wszyscy potrafią sobie z nimi poradzić.

Dzięki tej książce uświadomiłam sobie kilka rzeczy, co tak naprawdę jest ważne w życiu.
Znowu Murakami zaskoczył mnie, a wręcz nawet pomógł.
Książka jak dla mnie ma bardzo głębokie przesłanie.Polecam wam.


Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle ile mam wzrostu!
+2,5 cm (11,8cm/158cm)

 

poniedziałek, 17 lutego 2014

"Alicja w Krainie Czarów. Alicja po drugiej stronie zwierciadła." Lewis Carroll

Kto nie słyszał o Alicji i jej przygodach z Białym Królikiem, w tajemniczej krainie czarów i świecie po drugiej stronie lustra? Oczywiście że wszyscy, ale może nie każdy czytał o nich. Do niedawna ja właśnie byłam jedną z tych osób które znały Alicje tylko z bajek. Więc postanowiłam to zmienić i dlatego zaopatrzyłam się w luksusowe wydanie dwóch części o przygodach Alicji.

"Alicja w krainie czarów."
Niezapomniana, klasyczna powieść na pograniczu snu i jawy. Magiczna podróż małej dziewczynki do fantastycznej krainy, w której wszystko może się zdarzyć. Tę powieść Lewisa Carrolla, wybitnego matematyka i profesora Oxfordu, uznano za arcydzieło literatury światowej. Doskonała lektura dla czytelnika w każdym wieku.

"Alicja po drugiej stronie zwierciadła."
 Alicja jest dziewczynką, której ciągle przydarzają się niezwykłe przygody. Pewnego popołudnia przechodzi przez lustro w swoim domu i trafia do niezwykłej, magicznej krainy. Okazuje się, że rozgrywa się tam wielka partia gry w szachy obejmująca cały świat, a Alicja może wziąć w niej udział i zostać królową!
Alicja przemierzy wiele ciekawych miejsc, po drodze spotka wiele dziwnych, interesujących postaci - Czarną Królową, Białego Rycerza, Lwa, Jednorożca, mówiące kwiaty... Kto okaże się przyjacielem Alicji, a kto jej nie polubi? I jak skończy się niesamowita przygoda Alicji?

W tej można by powiedzieć recenzji, chce się skupić na oprawie graficznej książki, bo raczej wydaje mi się, że książki o Alicji nie muszę wam przedstawiać.
Alicja nie była moją ulubioną bohaterką z dzieciństwa, a to dlatego że nie zagłębiałam się nigdy bardziej w jej przygody. Teraz kiedy już nie jestem dzieckiem mogę stwierdzić, że żałuje że nie było mi dane poznać jej jak byłam mała.





Książka bierze udział w wyzwaniu: Przeczytam tyle ile mam wzrostu!
+2,3 cm (9,3cm/158cm)

czwartek, 13 lutego 2014

"Wołanie kukułki" Robert Galbraith

 

 Tytuł oryginalny: The Cuckoo's Calling

 Wydawnictwo: Dolnośląskie

 Rok wydania: 2013

 Ilość stron: 452

 Gatunek: kryminał

 

 

 

 Ocena: 5/6







Robert Galbraith jest to pseudonim J. K. Rowling.

Ciało supermodelki Luli Landry zostaje znalezione pod oknem balkonu jej londyńskiej rezydencji. Policja stwierdza samobójstwo, ale brat celebrytki w to nie wierzy, dlatego zatrudnia prywatnego detektywa, Cormorana Strike’a.
Strike jest weteranem wojennym, podczas służby w Afganistanie ucierpiał i fizycznie i psychicznie. Ma kłopoty finansowe i właśnie rozstał się z kobietą swojego życia. Sprawa Luli jest dla niego szansą na odbicie się od dna, ale im bardziej detektyw wikła się w skomplikowany świat wyższych sfer, tym większe grozi mu niebezpieczeństwo.

Wciągająca, elegancka intryga zanurzona w atmosferze Londynu - od spokojnych uliczek Mayfair, przez ciasne bary East Endu, aż po zgiełk Soho - sprawia, że "Wołanie kukułki" jest nadzwyczajną książką.

Jest to pierwsza książka nie licząc Harrego Pottera po jaką sięgłam J. K. Rowling. Po Harrym Potterze  moje oczekiwania były dość wysokie. I na szczęście nie zawiodłam się. Chociaż muszę przyznać że jak dla mnie i tak "Wołanie kukułki" nie pobiło serii o Potterze. Ciężko po takim debiucie będzie się wybić teraz autorce. Książka w zupełnie innym klimacie niż seria o naszym ulubionym czarodzieju i gdybym nie wiedziała, że została napisana przez tą samą autorkę to nigdy bym sama na to nie wpadła że są napisane przez tą samą osobę. Nie rozumiem tylko czemu napisała tą książkę pod pseudonimem? Nie rozumiem w ogóle czemu używać pseudonimu zwłaszcza jak się już wybiło tak wysoko. Wracając do książki... chociaż nie przepadam za kryminałami i książkami detektywistycznymi to tą akurat czytało mi się przyjemnie. Nie było tak jak w innych przypadkach jak czytam kryminały, że po jakimś czasie rzucam książkę w kąt i zabieram się za inną. Ta książka nie zostanie jedną z moich ulubionych, ale jeśli wy lubicie kryminały to naprawdę polecam.


Książka bierze udział w wyzwaniu: 
http://dzosefinn.blogspot.com/2013/12/1-przeczytam-tyle-ile-mam-wzrostu_29.html
+3,5 cm (7cm/158cm)
 

piątek, 7 lutego 2014

"Mag. Sekrety Nieśmiertelnego Nicholasa Flamela" Michael Scott


Tytuł oryginalny: The Magician. The Secrets of the Immortal Nicholas Flamel

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Rok wydania: 2008

Ilość stron: 376

Gatunek: Fantastyka

 

 

 

Ocena: 5/6





Kalifornia:
Gdy Księga Maga Abrahama znajdzie się w rękach doktora Johna Dee i Mrocznego Klanu, nastąpi koniec ludzkiej cywilizacji. Ten najpotężniejszy z magicznych grymuarów zawiera sekret wiecznego życia. Dee dzielą od tajemnicy zaledwie dwie ostatnie stronice wydarte przez Josha – jeśli uda mu się je zdobyć, niepodzielną władzę nad światem obejmą Mroczni Starsi.

Paryż:
Po ucieczce z Ojai, Nicholas, Josh, Sophie i Scatty znaleźli się w Paryżu, rodzinnym mieście Flamela. Jednak i tutaj czyhają na nich wrogowie – w tym potężny Niccolò Machiavelli pracujący dla doktora Dee – a upływający czas działa na niekorzyść Alchemika i jego żony. Każdego dnia bowiem bez tajemnej mikstury, na którą receptę zawiera Księga, starzeją się o rok.

Nicholas jest już pewien, że Sophie i Josh to bliźnięta z Przepowiedni, dlatego chce, by dziewczyna poznała tajniki magii kolejnego żywiołu.

Ognia.
Jest tylko jeden człowiek na świecie, który może im pomóc – dawny uczeń Flamela, hrabia Saint-Germain, mag, alchemik, a obecnie gwiazdor rocka.

Josh i Sophie Newmanowie są jedyną nadzieją na ocalenie świata – o ile wcześniej nie zwrócą sił przeciw sobie…


To już druga część z przygodami Nicholasa Flamela. Tak samo jak pierwsza część "Alchemik" TUTAJ możecie przeczytać moją recenzje, tak i ta część przypadła mi bardzo do gustu. Jak już wspomniałam przy recenzji pierwszej części byłam zaskoczona, że naprawdę kamień filozoficzny został wymyślony. W tej części śledzimy kontynuację przygód naszych bohaterów, które potrafiły mnie zaskoczyć. Książka bardzo przyjemnie napisana, bardzo lekko się ją czyta. Jak dla mnie fabuła serii o Nicolasie Flamelrze jest dość oryginalna bo jeszcze nie spotkałam się z tego typu fantastyką, a szkoda bo taka jest właśnie najciekawsza.

sobota, 1 lutego 2014

"Panda sex" Mian Mian





 Tytuł oryginalny: Panda Sex

 Wydawnictwo: W.A.B.

 Rok wydania: 2010

 Ilość stron: 184

 Gatunek: literatura piękna

 

 

 

 Ocena: 3/6





Współczesny Szanghaj. Pewnej nocy w tajemniczych okolicznościach ginie młoda kobieta, Mei Mei. Czy było to samobójstwo, czy śmierć z przedawkowania narkotyków? A może ktoś uknuł intrygę, wszystko misternie zaplanował? W przeddzień tragedii Mei Mei miała się dowiedzieć, że jej chłopak po raz kolejny ją zdradził. W kręgu podejrzanych znajdują się rywalka i niewierny kochanek. Mian Mian w niezwykle sugestywny sposób opisuje świat undergroundowych muzyków, aktorów i projektantów mody. Interesują ją zjawiska, które w Chinach wciąż stanowią tabu, takie jak narkomania, alkoholizm czy poligami.

Poprzednia część "Cukiereczki" wywarła na mnie pozytywne wrażenie, więc postanowiłam sięgnąć po kolejną "część" czyli właśnie "Panda sex". I niestety zawiodłam się trochę na tej części. Tak jak "Cukiereczki" potrafiły wciągnąć, tak ta część nie w ciągła mnie zbytnio. Fabuła jak dla mnie nie zrozumiała. Książka pisana w bardzo dziwnym stylu i w wersji dialogu. Ale najgorszą rzeczą (z jaką się jeszcze nie spotkałam) było powtarzanie się dialogów które miały nawet po całej stronie. I pytam się po co? Jeden dialog powtórzył się nawet 3 razy.

Co to samego tytułu "Panda sex". Na początku nie wiedziałam o co chodzi. I okazało się że w książce pokazały się tylko dwa zdania na temat Panda Sex. Czyli tajemniczej choroby. Gdyby nie te dwa zdania to bym nawet nie wiedziała do czego odnosi się ten tytuł.

Podsumowując, książka o wiele gorsza od swojej poprzedniczki, pisane nie zrozumiale jak dla mnie i posiada nie potrzebne powtarzające się dialogi. Więc jeśli chcecie i macie ochotę przeczytać tą książkę to nie odradzam ani nie zachęcam to już wasza wola. Ale polecam przeczytać poprzednią część czyli "Cukiereczki.


Książka bierze udział w wyzwaniu: 
http://dzosefinn.blogspot.com/2013/12/1-przeczytam-tyle-ile-mam-wzrostu_29.html
+1,1 cm

wtorek, 28 stycznia 2014

Styczniowy stos ;)

Witam, obiecałam sobie że w tym roku nie będę szaleć z kupowaniem książek zwłaszcza że dużo jeszcze czeka w kolejce na przeczytanie, ale niestety nie dotrzymałam tej obietnicy. Styczeń minął szybko i nawet nie wiem kiedy tyle książek się nazbierało.


Oto co nowego przybyło do mojej biblioteczki:

1. Mian Mian "Panda sex" - na tą książkę mam już od bardzo dawna ochotę po przeczytaniu "Cukiereczki" i akurat natrafiłam na 50% przecenę tej pozycji w Empiku
2. Corinne Hofmann "Biała Masajka" - znaleziona na wyprzedaży książek w biedronce. I po namowie koleżanek bo podobno film fajny na podstawie tej książki. Jak przeczytam to na pewno obejrzę.
3. Nora Roberts "Poszukiwania" - także kupiona w biedronce za 10 zł. I po przeczytaniu dawno temu jednej powieści tej autorki postanowiłam się skusić na kolejne.
4. Nora Roberts "Lasy w płomieniach" - także kupiona za 10 zł w biedronce. I oczywiście powód taki jak w książce wyżej.
5. Danielle Steel "Zdrada" - znowu z biedronki. Słyszałam że ta autorka dobrze piszę, a nie czytałam jeszcze nic jej autorstwa więc za 10 zł czemu nie można przeczytać.
6. Haruki Murakami "Norwegian Wood" - jak pewnie już wiecie przeczytałam "Kronika ptaka nakręcacza" i Murakami mnie dosłownie oczarował. I mam zamiar przeczytać wszystkie jego książki.
7. Cinda Williams Chima "Dziedzic czarodziejów" - książkę dostałam od wydawnictwa Proszyński i S-ka. Ale jak się okazało jest to już 2 tom więc najpier będę musiałam poszukać 1 tomu.
8. Stephen King "Worek kości" - tak jak w przypadku Murakamiego, mam zamiar przeczytać wszystkie książki Kinga chociaż wiem że ma ich sporo.
9. J.K. Rowing "Trafny wybór" - po prostu ciekawość jak autorka Pottera poradziła sobie.
10. Ned Vizzini, Chris Columbus "Dom tajemnic" - po prostu musiałam ją mieć;)
11. Robert Galbraith "Wołanie kukułki" - prezent od drugiej połówki;)


I co sądzicie o tych pozycjach?
Czytaliście już którąś z nich? ;)

wtorek, 21 stycznia 2014

"Wurt" Jeff Noon



 Tytuł oryginalny: Vurt

 Wydawnictwo: MAG

 Rok wydania: 2013

 Ilość stron: 360

 Gatunek: Fantastyka

 

 

 

 

 Ocena: 4/6





“Wurt” nie stracił nic ze swojej oryginalności i siły oddziaływania… Kiedy cały świat jest na prochach, jego obraz nie może nie być dystopijny, ale dzięki prawdziwym ludzkim uczuciom nie traci realizmu i wyróżnia się autentycznym pięknem, jak tęcza odbita w kałuży ropy… „Wurt” był lekturą obowiązkową w 1993 roku i pozostał nią.
– SciFiNow

Rocznicowa edycja „Wurta”, ukazująca się po dwudziestu latach od pierwszej publikacji, została uzupełniona o trzy cudowne nowe opowiadania osadzone w niewiarygodnym świecie Wurta. Zajrzyj do głowy obcego człowieka. Przejdź się skąpanymi w deszczu ulicami wraz z ekipą malkontentów naszprycowanych najsilniejszym narkotykiem, jaki można sobie wyobrazić. Tyle że piórka Wurta nie są zabawką dla mięczaków. Jak powiada tajemniczy Kot Gracz: „Bądź ostrożny, bardzo ostrożny”. Lecz Skryba go nie słucha. Chce odszukać utraconą miłość. Wyrusza na poszukiwania Żółci – najsłynniejszego, może wręcz mitycznego piórka. Skoro zaś ma do czynienia z najsilniejszym narkotykiem na świecie, musi być przygotowany na porzucenie rzeczywistości, w której żył dotychczas.


Rzeczywistość potrafi być brutalna, każdy o tym wie. I pewnie każdy by chciał, żeby można by było raz na jakiś czas się od niej uwolnić. W tym świecie jest to możliwe, wystarczy że weźmiesz piórko które zabierze cię do innego świata, ale trzeba uważać co się bierze żeby nie zostać w tym innym świecie na zawsze bez drogi powrotnej.
Ja także chciała bym mieć takie piórko, które zabierało by mnie z dala od rzeczywistości. Chociaż pewnie i to by nie rozwiązało problemów realnego świata. Ale zawsze by dało ukojenie na jakiś czas.

Książkę przeczytałam przypadkowo, bo dostałam ją pod choinkę. Po opisie z tyłu okładki nie mogłam stwierdzić w sumie nic. Książka okazała się przyjemna, ciekawa a zarazem trochę dziwna. Chodzi mi tu o sposób pisania autora, jest trochę taki chaotyczny, że czasami musiałam się zastanawiać co autor miał na myśli, albo co to ma wspólnego z fabułą. Ale na szczęście nie zdarzała się to zbyt często. Fantastyka jak to fantastyka. Trochę się już jej naczytałam i muszę przyznać że ta chociaż nie była jedną z najlepszych to i tak jest warta przeczytania.


Książka bierze udział w wyzwaniu: 

http://dzosefinn.blogspot.com/2013/12/1-przeczytam-tyle-ile-mam-wzrostu_29.html
+2,4 cm

czwartek, 16 stycznia 2014

Liebster Blog Award

Zostałam nominowana do Liebster Blog Award  przez Lunę. Pewnie każdy zna już
tę zabawę ale i tak przypomnę wam zasady tej zabawy.

 
 Każdy kto zostaje nominowany do zabawy, dostaje
 10 pytań na które musi odpowiedzieć.
 Następnie osoba nominowana wybiera następne 11 osób i zadaje im 10 wymyślonych przez siebie pytań
.


 
A oto pytania jakie otrzymałam od Luny:

1. Jaki jest twój ulubiony bohater z książki?

Nie mam ulubionego bohatera, ale jak już mam wybierać to będzie do Eragon.

2. Lubisz czekoladę?

Czy lubię? To mało powiedziane, ja uwielbiam czekoladę.


3. Jaka książka najbardziej Cię zaskoczyła?

Najbardziej zaskoczyła mnie chyba książka Murakamiego "Kronika ptaka nakręcacza".


4.  Od jak dawna czytasz książki?

Od 15 roku życia;) czyli jakieś 8 lat już minie;)


5. Zawiodłaś/eś się na jakiejś książce?

Tak, zawiodłam się i to bardzo na książce "Jestem legendą" i "Wielki Gatsby".


6. Jaką następną książkę chcesz przeczytać?

"Wołanie kukułki"


7. Okładka jakiej przeczytanej książki najbardziej Ci się podoba?

"Szepty czarownic" bo jest z takiego milutkiego materiału.


8.  Czy zdarza Ci się oceniać książkę po okładce?

Nie jeszcze mi się to nie zdarzyło. W sensie zdarzyło mi się że jakaś okładka mi się nie podobała, ale to nie odstraszało mnie od przeczytania jej.


9. Czy często masz tak, że nie wiesz co napisać o danej książce?

Oj, często mi się to zdarza.


10. Na jaki film musisz koniecznie pójść w tym roku do kina?

Chyba jeszcze nie ma takiego filmu;)



Niestety, ale nagnę trochę zasady tej gry i niestety nikogo nie nominuję dalej. Ale z chęcią bym się dowiedziała jak wy byście odpowiedzieli na te pytania;)

czwartek, 9 stycznia 2014

"Kaspijskie marzenia" Gina B. Nahai

 

Tytuł oryginalny: Caspian Rain

Wydawnictwo: Książnica

Rok wydania: 2008

Ilość stron: 294

Gatunek: Literatura obyczajowa

 

 

 

Ocena: 3/6





  Pełna namiętności opowieść o miłości i przeznaczeniu, która z pewnością zachwyci fanów Gabriela Garcii Marqueza i Isabel Allende. Kolejna książka znanej już polskim czytelnikom Giny B. Nahai jest zarazem odkryciem nieznanego szerzej Iranu, jak i zaproszeniem do fascynującego, lecz tragicznego świata młodej dziewczyny, która walczy o szczęście wbrew przeciwnościom narzucanym przez tradycję, kulturę i los. Autorka pochyla się nad teherańską rodziną ukazaną na parę lat przed rewolucją islamską w Iranie, snując surową w wymowie opowieść o zniszczonej rodzinie.

Wzruszająca opowieść o dziewczynie urodzonej w biednej rodzinie w Iranie, której jak myślała poszczęściło się bo bogaty mężczyzna wziął ją za żonę. Ale jednak tak się nie stało. Jej mąż ją olewa, nie pozwala jej nic robić tak jak kiedyś. Ma tylko siedzieć w domu, zajmować się rodziną bo taka jest rola żony. I tylko na tym się nie skończy...

Książka na początku nie zachwyciła mnie czytałam ją z nadzieją, że dalej stanie się ciekawsza, ale niestety tak nie było. Gdy doszłam do połowy to przechodziły mnie myśli czy nie przestać jej czytać, ale zmotywowałam się i jakoś dotrwałam do końca. Jak dla mnie książka jest dość monotonna, nie zachwyca fabułą ani tokiem rozwoju sytuacji.   Szczerze nie rozumiem zachwytu ludzi jak i pozytywnych opinii o tej książce, bo jakoś rewelacji jak dla mnie nie ma. Rozumiem że książka opowiada straszną historię jak i kulturę kraju w którym kobiety są że jak powiem nikim. To akurat najbardziej mnie zainteresowało w tej książce tylko że autorka jak dla mnie zbytnio się nie postarała.


PS. Wiem że w poprzednim poście pisałam, że napisze podsumowanie roku, ale po pierwsze nie mam na to czasu:/ a po drugie jak przejrzałam i popatrzałam na podsumowanie, to stwierdziłam że nie mam po podsumowywać. Ilość postów jest skromna bo wynosi tylko 30. A ilość przeczytanych książek to szczerze ale nie pamiętam każdej książki jaka przeczytałam w tamtym roku. Więc niestety, ale podsumowania nie będzie:/ 

środa, 1 stycznia 2014

Koniec Roku i grudniowy stosik

Zbliża się koniec roku więc przydało by się zrobić jakieś podsumowanie ale niestety nie zrobię tego teraz bo jak sam rozumiecie Sylwester. A po za tym jestem na wyjeździe. Więc postaram się zrobić podsumowanie jak tylko wrócę i znajdę trochę wolnego czasu.

To teraz pora na grudniowy stosik, który patrząc na to że w tym miesiącu był Mikołaj i Boże Narodzenie to stosik wbrew pozorom jest bardzo skromny bo przybyły mi tylko 2 nowe książki.


1. "Przez burze ognia" Veronica Rossi - książka wygrana w konkursie
2. "Wurt" Jeff Noon - prezent pod choinkę.

I to tyle jeśli chodzi o nowości grudniowe. Postaram się w najbliższym czasie zrobić podsumowanie całego roku. Czyli od początku istnienia bloga :)